Zakończenie Oktawy Niepokalanego Poczęcia NMP

– Z czystości duszy człowieka, z jego wielkiego serca płynie całe jego piękno i to pierwotne powołanie do świętości – mówił Ks. Andrzej Gawenda, proboszcz i dziekan kalwaryjski podczas uroczystej mszy św. na zakończenie Oktawy Niepokalanego Poczęcia NMP.

Kapłan rozpoczął kazanie od przywołania historii z życia znanego malarza Alberta Dürera, który chciał namalować swoją matkę. Widząc jej opór powiedział, żeby się nie obawiała, ponieważ zrobi wszystko, by ukryć zmarszczki i niedoskonałości. Tak bardzo ten wielki artysta chciał namalować i utrwalić na płótnie piękno swojej matki. A jeszcze bardziej piękno jej serca.

– Bóg chciał, by Matka Syna Bożego była najpiękniejsza. Najpiękniejsza duchowo od początku swego życia, od momentu poczęcia. By była wolna od grzechu pierworodnego i od wszelkiego zła. A dla ludzi, dla nas, najbardziej też godna czci – powiedział.

W dalszych słowach zwracał uwagę, że lud wierny od dawna wołał do Bogarodzicy, prosząc o wstawiennictwo, bo wiedział, że Ona pomaga i prowadzi do Jezusa. Przypomniał, że podczas objawień w Lourdes Matka Syna Bożego przedstawia się: Jestem Niepokalane Poczęcie. Stwierdził, że objawienia w Lourdes uznane przez Kościół były znakiem Boga i dla wielu chrześcijan pewnie przemawiają nawet mocniej, niż treść teologiczna tego dogmatu o niepokalanym poczęciu Matki Bożej.

– Ta wielkość, wielkość Maryi i wolność od grzechu wskazuje jednocześnie na dramat człowieka, skażonego grzechem pierworodnym, a następnie różnymi grzechami uczynkowymi. Patrząc dzisiaj na Maryję, na Jej wybranie i życie, a przy tym doświadczając zbawczych owoców męki Pana Jezusa, odkrywamy jednak nadzieję, bo tak jest, że Bóg jest z nami, że dźwiga nas z naszych upadków, daje łaskę i prowadzi do zjednoczenia ze sobą – powiedział kapłan.

Przypomniał, że Bóg powołał człowieka do szczęścia, dlatego ta rzeczywistość tak przeżywana w małżeństwie i w rodzinie stwarza przepiękną przestrzeń miłości i dzielenia się miłością na wzór samego Boga i dzielenia się szczęściem na wzór samego Boga.

– Modlimy się dzisiaj za wstawiennictwem Maryi. Naśladujmy jej wiarę, naśladujmy jej czyny i na ile tylko nas stać, a pewnie z Bożą łaską na wiele, troszczymy się o to, aby nie było grzechu w naszym życiu, nie było jakichś przywiązań, które oddalają nas od Pana Boga – zachęcał Ks. Andrzej.

Po mszy św. odbyła się procesja eucharystyczna, która zakończyła obchody Oktawy Niepokalanego Poczęcia NMP. Przez cały ten czas wierni gromadzili się na uroczystej modlitwie różańcowej przed Najświętszym Sakramentem i mszy św.