“Widzieć wieczność i teraźniejszość z perspektywy nieba” – Uroczystość Wszystkich Świętych
W Uroczystość Wszystkich Świętych wieczornej Eucharystii w bazylice przewodniczył o. Egidiusz Włodarczyk OFM, Minister Prowincjalny bernardynów. Msza św. sprawowana była w intencji fundatorów sanktuarium, budowniczych i architektów, zmarłych współbraci i wszystkich wypominanych podczas nabożeństwa.
Podczas liturgii Ojciec Prowincjał wygłosił homilię. Rozpoczął od przywołania historii, która zyskała rozgłos w mediach. Pewien mężczyzna odzyskał wzrok po 30 latach. Stało się to możliwe po operacji, której był poddany. Przełożony zwrócił uwagę, że można sobie wyobrazić, co czuł po zabiegu ów człowiek, szczególnie, kiedy zobaczył swoją żonę i dzieci, zapewne jego życie w pewnym sensie zaczęło się na nowo.
Następnie przypomniał, że trudności z widzeniem dotyczą nie tylko rzeczy zewnętrznych. Dotyczą też najważniejszych spraw w życiu. Stwierdził, że przez dzisiejszą uroczystość Bóg poprawia lub przywraca nam wzrok. Pozwala nam zobaczyć to, co czeka nas w przyszłości i z innej perspektywy widzieć teraźniejszość.
– Co dzisiaj widzimy? Widzimy wieczność, uświadamiamy sobie, że ona istnieje, bo gdzie są święci, gdzie są zmarli, za których się modlimy? (…) Wiemy tyle, ile potrzeba, na ile Pan Bóg pozwolił. Tylko mistycy widzieli więcej – zwrócił uwagę ojciec Egidiusz. Zaznaczył również, że widzenie wieczności z perspektywy ziemi jest niedoskonałe. Ciągle pojawiają się trudne pytania: jak tam będzie, co będziemy robić?
Aby to zilustrować, przywołał cud uzdrowienia przez Jezusa niewidomego, który na początku widział niewyraźnie, ludzi dostrzegał niby drzewa, a następnie Jezus położył na niego rękę i odzyskał już wzrok zupełnie.
– Można powiedzieć, że dzięki sakramentowi chrztu świętego, dzięki łasce wiary, sprawy dotyczące wieczności widzimy, jak ten niewidomy człowiek po pierwszym etapie uzdrowienia. Widzimy coś, wiemy coś, to też dużo, bo lepiej wiedzieć coś, niż nie wiedzieć nic, ale dopiero kiedy wieczność stanie się naszym udziałem, zobaczymy wszystko jasno i wyraźnie – tłumaczył.
Kaznodzieja zwracał uwagę, że dzisiejsza uroczystość pozwala zobaczyć dobrze również to, co dzieje się obecnie, ale w inny sposób niż patrzymy teraz. Pozwala zobaczyć z perspektywy wieczności.
– Spojrzenie za codzienność z perspektywy wieczności wszystko zmienia. Jak wygląda upływ czasu bez wiary w wieczność? Wywołuje panikę, chęć zatrzymania czasu, jeżeli to niemożliwe, to chęć spowolnienia czasu. Uzasadnia hasło: chwytaj dzień. A z perspektywy wieczności mamy dobrze wykorzystać, dzień, bo jest darem Boga, ale przed nami wieczność – przekonywał.
Mówił, że bez wiary w wieczność, nie da się dobrze znieść i przyjąć śmierci, przemijania, a także zrozumieć polecenia Jezusa.
– Prośmy Pana Boga, aby to uzdrowienie naszych oczu, które pozwala nam właściwie widzieć i wieczność, i teraźniejszość, dokonywało się nie tylko w listopadzie, ale przez całe nasze życie – zakończył.
Po mszy św. odbyła się procesja żałobna z modlitwami za zmarłych do pięciu stacji w miejscach, gdzie w bazylice i jej otoczeniu są pochowani zmarli.
