KALWARIA – TRONEM ŁASKI
Kard. Karol Wojtyła
o sanktuarium kalwaryjskim
Ojciec Święty Jan Paweł II wielokrotnie i przy różnych okazjach podkreślał swoje wielorakie związki z sanktuarium pasyjno-maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej do którego pielgrzymował od dzieciństwa. W drugiej części prezentujemy wybór wypowiedzi o Kalwarii kard. Karola Wojtyły, metropolity krakowskiego, wygłoszonych w latach 1967-1978.
Nikt tak głęboko i wielostronnie jak kard. Wojtyła – Jan Paweł II nie przedstawił teologii sanktuarium kalwaryjskiego. Wszystkie wypowiedzi Metropolity krakowskiego o Kalwarii przenika osobista głęboka wiara i świadectwo umiłowania tego miejsca, którym dzieli się z pielgrzymami oraz wezwanie, skierowane do nich, aby treści jakie głosi Kalwaria przyjęli i zastosowali w codziennym życiu.
Mamy nadzieję, że lektura tekstów kard. Wojtyły o sanktuarium kalwaryjskim pozwoli Czytelnikom nie tylko głębiej poznać teologię i duchowość polskiej Jerozolimy, ale i obficie czerpać dla swego ubogacenia z tego „rezerwuaru, żywego skarbca wiary i nadziei”, jak je nazwał Jan Paweł II.
****
Doskonale wcielono tutaj od kilkuset lat prawdę zawartą w dzisiejszej liturgii słowa: prawdę zaproszenia do tronu łaski, do zdrojów życia duchowego, nadprzyrodzonego – życia Boskiego i ludzkiego zarazem; te zdroje życia, źródła i tron łaski znajduje się na Kalwarii. Wszyscy tutaj przybywamy i przynosimy swoje życie; przynosimy rozliczne sprawy, prośby i błagania. Przynosimy także przebłagania… Taki jest duchowy wątek tej Kalwarii, w której uczestniczyli nasi przodkowie i w której my także uczestniczymy wokół święta Wniebowzięcia Najświętszej Bogarodzicy.
Moi drodzy, ja też tutaj – zarówno dzisiaj, jak często w ciągu roku – przynoszę różne moje prośby i błagania; przedkładam je przed tronem łaski, majestatem łaski, jakim stała się nasza Kalwaria. Składam sprawy całego Kościoła krakowskiego… Wszystko to tutaj składam i zawsze proszę, ażeby ta modlitwa biskupa wplotła się w modlitwę wszystkich, którzy tutaj się modlą, żeby z nią się splatając, stanowiła jedną całość.
Wniebowzięcie NMP, 19 IX 1967 r.
Kalwaria Zebrzydowska jako sanktuarium maryjne szczególnie nadaje się do nawiązania soborowego… Wszystkie stacje Męki Pańskiej i „dróżki”, na których przybywający tutaj pielgrzymi rozpamiętują Mękę Pana Jezusa, wszystkie one wprowadzają nas na żywo w ósmy rozdział Konstytucji Dogmatycznej Lumen gentium… O tym nie wiedziałem przed soborem… Ale kiedy sobór tak się wypowiedział na temat Matki Bożej, to przyszedłem na nowo do Kalwarii, ażeby stwierdzić, że tutaj to już od dawna jest, że w pewnym sensie tutaj już od kilku stuleci napisano ósmy rozdział Konstytucji Dogmatycznej o Kościele, że ten ósmy rozdział na swój sposób napisała tutaj tradycja chrześcijańska naszego ludu, jego pobożność. To przeżycie tajemnic Matki Bożej w obrębie tajemnic Chrystusa, przeżycie tajemnicy Chrystusa w obrębie tajemnicy Maryi, jest specyfiką sanktuarium Kalwarii Zebrzydowskiej…
Jeżeli dalej snuć refleksje teologiczne na temat sanktuarium kalwaryjskiego, to trzeba powiedzieć, iż dominantą sanktuarium w takim wymiarze, jak je tutaj przedstawiłem, jest tajemnica Pana naszego Jezusa Chrystusa – misterium paschalne. To przecież nie co innego, ale to misterium paschalne stanowi osnowę „dróżek” Pana Jezusa… Misterium paschalne nie jest udziałem samego Pana Jezusa, jest przede wszystkim udziałem Jego Matki. Pokazuje nam sanktuarium kalwaryjskie, Matkę Bożą jako pierwszą uczestniczkę tajemnicy wielkanocnej Pana Jezusa… Każdy pielgrzym, który przechodzi po tej Kalwarii, musi wyjść stąd przede wszystkim nasycony tą treścią tajemnicy wielkanocnej Pana Jezusa Chrystusa, która była szczególnie objawiona Jego Matce. Musi wyjść stąd z tym przeświadczeniem, że do zmartwychwstania, do zwycięstwa idzie się drogą cierpienia, drogą krzyża. Wychodzi z tym przeświadczeniem, że śmierć i wszystko co jest do niej podobne, służy zmartwychwstaniu. Dlatego powiedziałem, tajemnica wielkanocna stanowi dominantę specyficzną tego sanktuarium.
Słowa skierowane do duszpasterzy sanktuariów maryjnych, 29 IV 1969 r.
Ta część uroczystości, którą teraz rozpoczynamy… przypomina nam Jej rozstanie z ziemią i zarazem nam nasze rozstanie z ziemią, które kiedyś nastąpi… Święto Wniebowzięcia przypomni nam ostateczną prawdę naszej wiary: jesteśmy powołani do życia wiecznego… do zjednoczenia z Bogiem… do nieba. Drogę… do nieba, utorował nam Pan Jezus i Jego Matka.
Fragment kazania na rozpoczęcie procesji Zaśnięcia NMP, 14 VIII 1970 r.
Dlatego chętnie przychodzimy na Kalwarię, ponieważ prawdę o Wniebowzięciu Matki Bożej my tutaj widzimy w całej pełni naszej wiary. Wiemy, że Matka Boża została wniebowzięta z duszą i z ciałem, dlatego, że była niepokalanie poczęta. Tu, na Kalwarii, widzimy jasno, że to się stało dla zasług Jezusa Chrystusa, Odkupiciela Naszego. Tu, na Kalwarii, widzimy naocznie ten ścisły związek, jaki zachodzi pomiędzy Jego życiem, Jego męką, Jego śmiercią, Jego Zmartwychwstaniem a Jej życiem: od poczęcia niepokalanego po Wniebowzięcie. I uczymy się tutaj na Kalwarii tajemnicy Maryi poprzez Chrystusa, ażeby równocześnie uczyć się i pogłębiać tajemnicę Chrystusa poprzez Maryję.
Wniebowzięcie NMP, 16 VIII 1970 r.
Taki to przedziwny jest „pogrzeb” Matki Bożej. na który tutaj przybywamy. Jest to wielkie wyznanie wiary w Jezusa Chrystusa, Syna Bożego i Syna Maryi, w Jego mękę, śmierć i Zmartwychwstanie, które najpełniej odzwierciedliło się i wyraziło w śmierci i Wniebowzięciu jego Matki… Wszyscy łączymy się w uwielbieniu Matki Wniebowziętej, u progu jej chwały, w czasie tradycyjnego „pogrzebu” Matki Bożej w Kalwarii.
Fragment kazania na zakończenie procesji Zaśnięcia NMP, 18 VIII 1972 r.
Dlaczego my tak na tę Kalwarię wszyscy chętnie podążamy? I starzy i młodzi, i kapłani, i siostry zakonne, i cały lud Boży, starzy i młodzież, zwłaszcza młodzież, dlaczego lubi Kalwarię i chętnie tutaj przybywa? Moi drodzy, odpowiedź na to jest prosta: pociąga nas tutaj Matka Boża. Ale odpowiedź na to jest zarazem i głęboka. Co nam się tutaj, na tej Kalwarii, odsłania? Co tu widzimy? – Widzimy, jak Matka Boża podąża za Chrystusem: taka jest treść Kalwarii – to jest jej treść szczególna. Są różne sanktuaria maryjne na całym świecie i na ziemi polskiej, ale w Kalwarii to nam się w szczególny sposób odsłania: jak Matka Boża podąża za Chrystusem. Podąża przez ziemię, podąża drogą krzyżową, podąża przez Kalwarię i podąża do wiecznej niebiańskiej Ojczyzny.
Czyż to sanktuarium nie jest wielkim miejscem rodzenia dusz? Czy tak nie było od początku? Czy nie tutaj są oblężone konfesjonały? Czy nie tutaj ludzie wypłakują nieraz swoje grzechy, a także doświadczenia całego życia? Czy się nie nawracają? Czy się nie wypełnia po prostu to, co przed chwilą powiedziałem, że Matka Chrystusowa czyni nam, wygnańcom Ewy, nasze pielgrzymowanie za Chrystusem jak gdyby łatwiejszym, możliwszym? Tutaj się do Chrystusa zbliżamy; przełamujemy nieraz różnorodne przeszkody – wewnętrzne i zewnętrzne; tutaj odnajdujemy siebie w tym stanie, w którym chce nas mieć nasz Ojciec, to znaczy w stanie dzieci Boga, braci Chrystusa. Macierzyństwo Maryi bardzo nam w tym dopomaga.
Wniebowzięcie NMP, 20 VIII 1972 r.
Bardzo wymowne jest to sanktuarium kalwaryjskie. Drodzy pielgrzymi, wyznam wam, że ogromnie lubię tu przychodzić; może słowo „lubię” jest niewłaściwe: czuję potrzebę, żeby tu przychodzić, bo tu się odkrywa wciąż na nowo te najgłębsze prawdy naszej wiary. Odkrywa się ludzki i Boski wymiar pojednania. Odkrywa się Ofiarę Chrystusa i odkrywa się na dnie tego wszystkiego miłość Ojca. O tej miłości tak lubią dzisiaj śpiewać młodzi: „liczę na Ciebie, Ojcze, liczę na miłość Twą”.
Moi drodzy przyjaciele, ta rachuba, to, że liczycie na miłość Ojca, to właśnie przez dróżki kalwaryjskie, przez krew krzyża Jego staje się dla nas w pełni rzeczywistością. I dlatego dobrze, że tu przychodzicie, zwłaszcza wy młodzi. Dobrze, że chodzicie po tych dróżkach i że sięgacie tak w głąb naszej wiary, a zarazem w głąb swoich sumień. Ta Kalwaria buduje człowieka, ta Kalwaria odbudowuje człowieka. Odbudowuje człowieka wewnętrznego, duchowego.
Wniebowzięcie NMP, 18 VIII 1974 r.
Cieszę się z tego, że w tym właśnie dniu… mogę się z wami, drogie siostry, spotkać tutaj, w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej na pielgrzymce i na wspólnej modlitwie… najserdeczniej raduje się z tego, że już dzisiaj możemy być razem na tym miejscu tak bardzo nam wszystkim drogim, w sanktuarium Matki Bożej Kalwaryjskiej, które jest ośrodkiem życia maryjnego w archidiecezji krakowskiej.
Pielgrzymka Kobiet, 12 IX 1976 r.
Miejsce, na którym stoimy, jest w szczególny sposób uświęcone przez całe pokolenia ludu Bożego archidiecezji krakowskiej. Uświęcone tym szczególnym, serdecznym, dziecięcym, ufnym kontaktem z Bogurodzicą. Dzisiaj my tutaj przychodzimy, ażeby zawierzyć Jej wszystkie nasze sprawy, nasze życie, nasze rodziny, nasze dzieci i młodzież, naszą przyszłość, naszą Ojczyznę, Kościół w Ojczyźnie naszej; żeby to wszystko Jej zawierzyć.
Pielgrzymka Mężczyzn, 5 VI 1977 r.
Przybywamy tutaj do Kalwarii Zebrzydowskiej do Matki Bożej Kalwaryjskiej w okresie uroczystości Wniebowzięcia i Ukoronowania. Bardzo nam drogie jest to święto Wniebowzięcia i Ukoronowania, ponieważ jest to święto wielkiej nadziei. Widzimy, jaki ostateczny sens ma ludzkie życie. Pan Jezus nam to objawił swoim słowem i swoim Zmartwychwstaniem a Matka Boża to objawienie w szczególny sposób potwierdziła swoim życiem i swoim Wniebowzięciem. A raczej Bóg sam potwierdził to Jej życie – Jej Wniebowzięciem. Kiedy tutaj przybywamy, cieszymy się z chwały Bogarodzicy. Ale równocześnie czujemy, że życie każdego z nas nabiera sensu przez tę przyszłą chwałę. Matka Boża została ukoronowana w niebie. Każdy człowiek ma być „ukoronowany” przez samego Boga koroną wiecznej chwały. Tak wierzymy, tak ufamy, tego nas nauczył Chrystus.
Pielgrzymka Liturgicznej Służby Ołtarza, 17 VIII 1977 r.
Gdy przychodzimy tutaj jako pielgrzymi do tej naszej umiłowanej Kalwarii, przeżywamy na dróżkach (jakże bardzo miłuję te dróżki kalwaryjskie) śmierć zbawczą Jezusa Chrystusa, naszego Odkupiciela. I przeżywamy współcierpienie Jego Matki. Jej Zaśniecie, Jej „pogrzebanie”, te wszystkie nabożeństwa, zwłaszcza teraz w uroczystość Wniebowzięcia i kiedykolwiek w roku, usposabiają nas do tego, ażebyśmy myśleli o naszej własnej śmierci. I abyśmy naszą własną śmierć zawierzali Tej, w której śmierci objawiło się życie i chwała. Bo do zbawienia, do chwały stworzony jest człowiek. Nie do potępienia, do odrzucenia przez Boga. Więc razem z wami, drodzy pielgrzymi i za was, przy tej ostatniej stacji pogrzebu Matki Bożej powierzam Bogarodzicy naszą śmierć – każdego i wszystkich – ażeby była początkiem życia. „Zbaw nas od złego!” – w tym życiu, a przede wszystkim w wieczności.
Fragment kazania na zakończenie procesji Zaśnięcia NMP, 19 VIII 1977 r.
Łaska nam i pokój od Jezusa, świadka wiernego! To właśnie On nas tutaj wzywa; to jest Jego świadectwo wyrażone poprzez stulecia. Bo czymże są te dróżki, te kaplice, te krucyfiksy, te Matki boleściwe – cała droga krzyżowa, ta Kalwaria – jeżeli nie pozostawionym nam poprzez stulecia świadectwem: świadectwem wiary naszych praojców, ale w tej wierze – świadectwem samego Jezusa Chrystusa, świadka wiernego… Dlatego my przybywamy na Kalwarię; my przybywamy pod krzyż i właśnie przy tym krzyżu rozumiemy w całej pełni te słowa Jana apostoła i ewangelisty: „Łaska wam i pokój od Jezusa Chrystusa, świadka wiernego”.
Pielgrzymka Mężczyzn, 4 VI 1978 r.
Fragmenty wypowiedzi kard. Karola Wojtyły o sanktuarium kalwaryjskim wybrał
o. Wenancjusz Stasiuk OFM
24/2005
Proszę o modlitwę za syna Rafała o jego nawrócenie i uwolnienie z alkoholizmu.
O uratowanie jego małżeństwa.