Kontakt Klasztor w Kalwarii

Klasztor oo. Bernardynów  
ul. Bernardyńska 46,
34-130 Kalwaria Zebrzydowska
tel. +48 33 8766 304;
tel. +48 33 8765 499;
tel. +48 33 8765 301;
Zakrystia wew. 249;
Recepcja Domu Pielgrzyma:
tel. +48 33 8765 539;
Dewocjonalia +48 33 8765 525;
Gastronomia +48 608 211 992;
email: info@kalwaria.eu


Msze święte w Kalwarii

MSZE ŚWIĘTE W NIEDZIELE I ŚWIĘTA:  
 06.00, 07.00, 09.00, 11.00, 13.00, 15.00, 17.00, 19.00

MSZE ŚWIĘTE W DNI POWSZEDNIE:  
 06.00, 07.00, 08.00, 09.00, 12.00, 17.00*, 19.00**

SPOWIEDŹ W SANKTUARIUM:  
 Od 1 XI do Niedzieli Palmowej (sezon zimowy) - 6.00 - 17.30
Od Niedzieli Palmowej do 31 X (sezon letni) - 6.00 - 19.30

Homilia z Uroczystych Nieszporów Maryjnych – 17.08.2012





Homilia Księdza Arcybiskupa Metropolity Gdańskiego Sławoja Leszka Głódzia
wygłoszona podczas Uroczystych Nieszporów Maryjnych w Kalwarii Zebrzydowskiej 17.08.2012

Witaj Królowo, Matko Miłosierdzia!
Eminencjo, Najdostojniejszy Księże Kardynale!
Czcigodni Ojcowie i Bracia Bernardyni!
Umiłowani Kapłani!
Bracia i Siostry, Pielgrzymi do Kalwaryjskiego Sanktuarium!

Dziś nieszpory kalwaryjskie. Kolejna modlitewna stacja odpustu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, który do tego miejsca emanującego duchem modlitwy z roku na rok, z wieku na wiek, przyciąga tak wielu. To błogosławiony czas, kiedy w tym sławnym Sanktuarium możemy otworzyć serca na prawdy naszej wiary, a pośród nich na tajemnicę zjednoczenia Maryi, pokornej Służebnicy Pańskiej i Jej Syna, Zbawiciela i Odkupiciela.

I. Bądź uwielbiona, Maryjo Wniebowzięta

Odpustowe dni wypełnione modlitwą, także doświadczeniem wspólnoty i braterstwa, przybliżają nas do zbawczych wydarzeń, z których wyrasta nasza wiara. Pobożnie przemierzamy kalwaryjskie dróżki. Otwieramy nasze serca na godzinę jerozolimskiej Drogi Krzyżowej naszego Pana. Godzinę Męki i Odkupieńczej Śmierci Jezusowej. Była ona aktem największej miłości Bożego Syna do Ojca Niebieskiego i do ludzi, a także aktem najwyższej wolności. „Nikt Mi [życia] nie zabiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać” (J 10,18). Oddał je za ciebie, za mnie, za każdego z nas, zgromadzonych tu i teraz, w godzinie nabożeństwa nieszpornego.

Idziemy kalwaryjskimi dróżkami za Chrystusem obarczonym krzyżem. Z Jego drogą, wiążemy naszą drogę. Nasze problemy, szczególnie te trudne, dotkliwe, które nie dają spokoju, dręczą, bolą…. W przeżywaniu via crucis Chrystusa odnajdujemy źródło nadziei. Bo przecież – wie o tym dobrze każdy z nas chrześcijan – przez krzyż, który stanął na jerozolimskiej Kalwarii, prowadzi droga do Zmartwychwstania.

Tu w tym błogosławionym miejscu polskiej ziemi ze szlakiem Drogi Krzyżowej Chrystusa krzyżują się kalwaryjskie „dróżki”, które kierują nasze spojrzenie ku Maryi. Prowadzą od kaplicy Zaśnięcia do „Grobu Matki Bożej”, a stamtąd ku wieńczącym chwałę Maryi dróżkom Wniebowzięcia i Ukoronowania na Królową nieba i ziemi.

Wyruszymy niebawem tymi kalwaryjskimi, Maryjnymi dróżkami w dorocznej procesji „ Zaśnięcia” Matki Bożej. Stanowi ona szczególny rys tego miejsca, tych uroczystości, które jednoczą tysiące. Szczególny znak naszej polskiej religijności. Tego głębokiego nurtu zawierzenia i miłości kierowanej ku Matce Pana. To z niego wyrosła ta wiekopomna fundacja wojewody Mikołaja Zebrzydowskiego. Wspaniała świątynia wkomponowana w piękny, podgórski, małopolski pejzaż. Pielgrzymi szlak, znaczony architekturą pielgrzymkowych stacji, biegnący przez lesiste wzgórze. Chrystusowa Kalwaria zjednoczona z drogą Bogurodzicy Dziewicy, Bogiem sławienej Maryi – Matki Zmartwychwstałego Pana.

Dzień Jej Wniebowzięcia jest organicznie związany z życiem Jej Syna. To wywyższenie, którego Maryja dostąpiła, kiedy – pierwsza i jedyna z rodzaju ludzkiego – z ciałem i duszą została wzięta do nieba – stanowiło zwieńczenie Jej Bożego Macierzyństwa. „Wypadało – pisał przed wiekami święty Jan Damasceński – aby Ta, która wydała na świat Zbawiciela, była nieskażona[…] wypadało, aby Ta, co patrzyła na śmierć swojego Syna pod Krzyżem, Ta, której miecz boleści przeszył Serce, później oglądała Go w chwale. Wypadałoby, aby miała to wszystko, co należy do Jej Syna, a więc także chwałę w niebie”.

Bądź uwielbiona Panno nad Panami, Maryjo Wniebowzięta, Matko Chrystusa i Matko Kościoła! Wolna od wszelkiej skazy winy pierworodnej, „wzięta do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego” (Lumen gentium 59). Twoje chwalebne Wniebowzięcie, Maryjo stanowi uprzedzenie naszego zmartwychwstania „I jak w Adamie wszyscy umierają tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni” (1 Kor 15, 20–22)

W duchu wiary i wdzięczności za doznane łaski pójdziemy w procesji „Zaśnięcia”. Stanowi ona szczególny wyraz naszej miłości, naszej ufności, kierowanej ku Niej, Matce naszego Pana, i Matce naszych serc. Matce, która płacze na widok cierpień swego Syna. Ale także Matce, która ociera łzy płaczącym – Pocieszycielki Strapionych. Wspomożycielki i Pośredniczki łask.

Wpatrujemy się w oblicze Maryi chwalebnie Wniebowziętej. Jej wizerunek znajduje się przecież w każdym polskim domu. Przywołujemy Jej słowa, wypowiedziane podczas uczty weselnej w Kanie Galilejskiej: Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie (J 2,5) Słowa, które stanowią drogowskaz naszej chrześcijańskiej drogi. Dziś Matka naszego Pana kieruje do nas, ludu nowego tysiąclecia, tamte słowa: Uczyńcie wszystko cokolwiek wam powie, cokolwiek od was zażąda On, Jej Syn, Jezus Chrystus. Zawierzcie i zaufajcie Mu. Jest Drogą, Prawda i Życiem każdego z nas. Sakramentem chrztu świętego związaliśmy się z Nim na drogę naszego życia, więcej – na wieczność. Idźmy nią. Z Chrystusem i za Chrystusem.

Przybyliście tu, Bracia i Siostry, kalwaryjscy pielgrzymi, aby zaświadczyć, aby wzajemnie się utwierdzić, że to wasza droga. Droga życia! Droga słuszna! Droga prawdziwa!

Dajecie temu świadectwo w miejscach waszego osiedlenia, w Małopolsce, w innych miejscach Ojczyzny, w Ukrainie, i tam, za górami: w Słowacji, Czechach, na Węgrzech. Oddajecie cześć Maryi w łaskami słynącym Jej Wizerunku, ukoronowanym w 1887 roku z woli papieża Leona XIII. Wsłuchujecie się w ten dialog miłości i zawierzenia między Synem i Matką. Wpatrujecie się w tajemnicę zjednoczenia Matki i Syna. Pomaga się do niej przybliżyć wymowna symbolika modlitewnych dróżek, na których odcisnęły się stopy tysięcy pątników, kapliczek, stacji – zarówno tych, które obrazują drogę Męki Pańskiej i tych, które obrazują etapy życia Maryi – zwieńczonego chwalebnym Wniebowzięciem. Doświadczacie poczucia wspólnoty i jedności, która dodaje sił i niweluje samotność.


II. Nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane

Umiłowani!

Wielka to dla mnie radość, że mogłem dziś dołączyć do waszej kalwaryjskiej, pielgrzymkowej wspólnoty. Dziękuję za zaproszenie Księdzu Kardynałowi Stanisławowi, Metropolicie Krakowskiemu, kapłanowi ukształtowanemu w szkole Maryi, Kustoszowi pamięci o życiu tego, któremu przez wiele lat z oddaniem służył – życiu błogosławionego Jana Pawła II.

Przynoszę wam, Bracia i Siostry, pozdrowienia z Gdańska, od morza, z tej części ojczyzny, ku której przed wiekami przyszedł z Dobrą Nowiną święty Wojciech, Biskup Męczennik – apostoł Jezusa Chrystusa. Ponad domami starożytnego Gdańska wznosi się monumentalny masyw Bazyliki Mariackiej – świątyni wzniesionej na chwałę świętej Bożej Rodzicielki. W kościołach naszej gdańskiej archidiecezji doznają czci liczne wizerunki Bogurodzicy, łaskami wsławione, także te, które przynieśli wygnańcy ze Wschodu, z Kresów Rzeczypospolitej, od Wilna, Lwowa, Stanisławowa.

Tak jak w ojczyźnie całej trwa modlitewna pamięć o błogosławionym Janie Pawle II. W jednej z dzielnic Gdańska, na Łostowicach, wznosimy kościół – votum naszej nadmorskiej krainy za łaskę wyniesienie tego gorliwego apostoła Jezusa Chrystusa do chwały ołtarzy. Papieża, który swoją posługę człowiekowi, Kościołowi i światu pełnił – Totus Tuus, Maryjo! Dziękuję Księdzu Kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi za relikwie, które są już w tej pierwszej świątyni, kaplicy, gdzie powstaje Sanktuarium Błogosławionego Jana Pawła II.

Wiemy jak wiele błogosławiony Jan Paweł II zawdzięczał temu miejscu, jak wiele razy je nawiedzał, jak często przemierzał pogrążony w modlitwie kalwaryjskie dróżki. Szukał na nich umocnienia, godziny spędzone tu na modlitwie i duchowa aura tego miejsca sprzyjała rozwiązywaniu wielu trudnych spraw. Bywał tu od najmłodszych dziecięcych i młodzieńczych lat. To miejsce pomagało błogosławionemu Janowi Pawłowi II zrozumieć tajemnicę więzi, „jaka łączyła cierpiącego Zbawiciela i Jego współcierpiącą Matkę”. Mówił nam, że każdy, kto tu przychodzi, odnajduje siebie, swoje życie, swoją codzienność, swoją słabość i równocześnie moc wiary i nadziei – tę moc, która płynnie z przekonania, że Matka nie opuszcza swego dziecka w niedoli, ale prowadzi je do Syna i zawierza Jego miłosierdziu”. To słowa błogosławionego Jana Pawła II wypowiedziane tu, w Kalwarii Zebrzydowskiej, 17 sierpnia 2002 roku, w tamtej pamiętnej godzinie pożegnania z tym tak ukochanym, tak bliskim jego sercu miejscu modlitwy i duchowego zjednoczenia z Jezusem i Jego Matką. I to dziś przypada 10-lecie poświęcenia przez Niego Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach.

Umiłowani!

Wasza wspólnotowa modlitwa, wasza ponawiana z roku na rok obecność na kalwaryjskich dróżkach, wasz udział w misterium Zaśnięcia, w radości i chwale Wniebowzięcia Bogurodzicy Dziewicy, stanowi – podkreślmy to jeszcze raz – świadectwo wiary żywej, niezmąconej, trwałej, ufnej, wyrastającej z gruntu polskiej ojczyzny i ojczyzn naszych pobratymców, których tak wielu w tych odpustowych dniach przybywa do Kalwarii Zebrzydowskiej.

Sierpień jest takim szczególnym miesiącem dawania świadectwa wiary i pielgrzymek wiary. Na Jasną Górę, tam, gdzie bije serce Narodu w sercu Matki, z rożnych stron ojczyzny zmierza pątniczymi, pielgrzymkowymi szlakami Polska wierna i ufna. Na pielgrzymkowym sierpniowym szlaku znalazły się też inne miejsca wsławione obecnością Maryi. A z naszej gdańskiej archidiecezji pielgrzymi wędrują od Helu, aż po Giewont. Pod tamtemu krzyż, spod którego ongiś błogosławiony Jan Paweł II wołał 6 czerwca 1997 roku do synów i córek naszej Ojczyzny: „Brońcie krzyża nie pozwólcie, aby imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie. Niech przypomina nam o miłości Boga do człowieka”.

Ten apel, ten nakaz błogosławionego Papieża Polaka nie ustaje. Powiedzieć można, że dziś jest jeszcze bardziej aktualny, potrzebny niezbędny.

Do naszej ojczyzny dociera, co więcej, znajduje poklask wielu środowisk nurt neopoganizmu, negacji wartości chrześcijańskich, które budowały religijną, duchową, historyczną, także obyczajowa, i kulturalną tożsamość Polski. Atakuje, podważa, często ośmiesza formy życia, zachowań, relacji międzyludzkich, obyczajów… Niewiele żąda, na wszystko pozwala. Bez drogowskazów, hamulców, odpowiedzialności, norm, zasad. W myśl trywialnego hasła: „Róbta co chceta”. Pod tym swoistym pręgierzem staje Kościół, kapłani i biskupi. Wielu przeszkadza, zawadza. Ileż tych głosów, aby zszedł z pierwszej linii polskiego życia, aby z przestrzeni publicznej usunąć znak Krzyża, aby nasze życie wspólnotowe zlaicyzować, budować nowe wzorce zachowań, obyczajów, na kontrze, na negacji moralności chrześcijańskiej i zasad, które budowały lad życia społecznego. Co więcej, ten nurt negacji, ten nurt przyzwolenie na moralny nihilizm – w zakresie prawa małżeńskiego czy ochrony życia – znajduje akceptacje w najwyższych instytucjach życia narodu: w parlamencie, rządzie. Pośród tych, którzy zdobyli mandat zaufania społecznego, stanęli za sterem nawy państwowej, są odpowiedzialni nie tylko za dziś, także za jutro Polski To bardzo boli. Bo przecież państwo na miarę wyzwań XXI wieku ma tworzyć przyjaźń z Chrystusem, wspierając się na wiekowej tradycji chrześcijańskiej, z niej czerpać silę do rozwiązań służących dobru współczesnego pokolenia. Bracia Węgrzy pokazują, że to jest możliwe. Dokonał tego Premier Viktor Orbán, protestant, który odwołał się do Imion Bożych w Konstytucji i do Patrona Węgier św. Stefana!

Świadom tych niebezpieczeństw, które zagrażają polskiej drodze, jest Ojciec Święty Benedykt XVI. Kilkanaście dni temu apelował, abyśmy my, Polacy, zawierzyli Bogu, jak niegdyś to uczynili powstańcy warszawscy, abyśmy nie zbłądzili w codziennych wyborach wartości, nawet gdy świat będzie nas kusił mirażami szczęścia i rozrywki. Ojczyzna jest mieszkaniem dla Kościoła. On zaś jest Przewodnikiem Narodu. To 1000 – lecie wiary na polskiej ziemi, to nauczanie Kardynała Stefana Wyszyńskiego i bł. Jana Pawła II. To temat tego roku duszpasterskiego: Kościół jest naszym domem. W tym Kościele każdy jest równy i ważny. W domu Kościoła uczymy się, że każda niesprawiedliwość jest grzechem, że zgorszenie jest grzechem i przestępstwem. W tym domu największą wartością jest życie ludzkie.


III. Zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi

Pomóż nam w tym, Matko!

To w twej pieczy znajdował się jerozolimski dom, w którym wzrastał Jezus. Dom ładu, odpowiedzialności, rodzinnej miłości.

Jesteś Matką dobrej miłości. Jesteś protektorką życia. Pod Twym sercem dojrzewał owoc miłości Boga do człowieka –Zbawiciel i Odkupiciel. Twój Syn.

Trwa wciąż nauczanie, głoszenie Ewangelii, katecheza w polskim Kościele jak w domu nazaretańskim. Wciąż staramy się promować ten system wychowawczy, zawierający się w trójkącie: Szkoła, Rodzina, Kościół.

Peregrynuje przez świat kopia Cudownego Wizerunku Maryi Jasnogórskiej. Peregrynuje w obronie życia – od Oceanu do Oceanu. To inicjatywa ruchów pro-life z wielu krajów oraz międzynarodowej organizacji Human Life International. Zaczęła swą drogę we Władywostoku, przemierzyła Rosję, Ukrainę, Białoruś, kraje bałtyckie. Przed kilku dniami gościła w naszej gdańskiej archidiecezji. Wędruje dalej, przez Polskę, Węgry, inne kraje, aż do Fatimy.

Przemierza drogę, na której toczy się globalne zmaganie w obronie ludzkiego życia, zagrożonego, niszczonego, deprecjonowanego w różny sposób.

„Bronić życia, umacniać je, czcić je i kochać – oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi”– przypominał błogosławiony Jan Paweł II.

Obrona życia to obrona fundamentu ładu moralnego. To położenie tamy nihilizmowi, zapobieżenie złu, które godzi w najczulsze, najwrażliwsze punkty – ludzkie sumienia i serca. Coraz częściej przecież prawo stanowione odmawia ochrony prawnej życiu poczętego dziecka. W naszym kraju powraca temat zapłodnienia in vitro. Ileż krytyki kierowane jest w stronę nas katolików, którzy nie wyrażamy na to zgody. Ileż środowisk zatyka sobie uszy na to zdanie, wyrażające nasze, katolickie przekonanie, że in vitro w proponowanej formie stanowi nieludzką procedurę w wyniku której traci życie wiele zarodków ludzkich istot powołanych przez Stwórcę do życia.

Nie wolno nam milczeć, godzić się, dawać przyzwolenie na zalew brudnych fal antywartości, bezbożnictwa, laicyzmu, sekularyzmu, moralnego nihilizmu. Mamy dawać świadectwo, że jest inny świat, że są inne wartości, że jest inny porządek życia, że naszym Panem jest Chrystus, przewodnik ludzkich dróg, Jego Ewangelia, Jego Kościół, Jego zasady oparte na prawdzie, której źródłem jest Bóg, czerpiące ze źródła miłości. Te podstawowe prawdy, ten fundament naszej wiary, zostały dziś wyartykułowane w przesłaniu podpisanym na Zamku Królewskim w Warszawie przez Zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchę Moskiewskiego i Całej Rusi Cyryla oraz Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski Księdza Arcybiskupa Józefa Michalika. Obaj Hierarchowie wyartykułowali stanowisko, które jest wspólne dla chrześcijan prawosławnych i katolików: że zagrożeniem dla Europy jest aborcja, eutanazja, małżeństwa jednopłciowe, manipulacje życiem. Jest to wspólne zadanie, które stoi przed chrześcijanami, aby razem promować prawo naturalne i moralne.

Umiłowani!

Polska do Unii Europejskiej wniosła nie tylko swój potencjał gospodarczy, społeczny, także wiano wieków, także swą narodową chrześcijańska tożsamość. Przed miesiącem krytycznie odnieśliśmy się, biskupi ojczyzny zgromadzeni na Konferencji Episkopatu, do proponowanej przez Radę Europy konwencji w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jest ona bowiem zbudowana na ideologicznych, niezgodnych z prawdą założeniach, choćby takich to tylko jeden tylko motyw – że źródłem przemocy jest religia, tradycja, kultura.

Polsce nie potrzeba aktów prawnych, które opierają się na fałszywych przesłankach, propagują poglądy, których nie sposób przyjąć, zobowiązują sygnatariuszy – jak to ma miejsc we wspomnianej konwencji – do walki z dorobkiem cywilizacyjnym traktowanym jako rzekome zagrożenie.

Polsce, powtarzamy i przypominamy od lat, potrzeba jest skuteczna polityka prorodzinna, wspierająca edukację kobiet, potrzebne są programy wychowawcze przygotowujące do życia w rodzinie, utwierdzające prawdę, że Bóg, mężczyzną i niewiastą stworzył ich, i ze taki – tylko taki – związek stanowi podstawę rodziny.

Taką Polskę chcieliśmy budować po 1989 r. Pieniądze i władza przypadły nomenklaturze postkomunistycznej. Liczyliśmy na oczyszczenie naszego życia publicznego. Polski świat pracy 31 lat temu w Porozumieniach Sierpniowych przebaczył kolaborantom, nie rozliczył ich. Walczyliśmy wtedy o wolne media. Znakiem zwycięstwa stała się Msza św. radiowa. Dziś lekceważona jest wola milionów Polaków, którzy domagają się szerokiej dostępności TV Trwam na multipleksie cyfrowym.

IV. Czytelny motyw polskiego życia

Umiłowani!

Pójdziemy niebawem w procesji „Zaśnięcia” za Matką Pana protektorką, obrończynią życia. W ten sierpniowy czas powracamy pamięcią do tych, którzy stanęli w obronie polskiego życia i zabezpieczenia praw, aby to życie mogło się rozwijać, wzrastać, iść drogą wykreśloną przez Bożą Opatrzność – w ojczyźnie wolnej, suwerennej, niepodległej…

To w waszej podkrakowskiej krainie w Jurczycach pod Skawiną przyszedł na świat jeden z obrońców polskiej wolności przed najezdniczą, bezbożną Armią Czerwoną w pamiętnym sierpniu 1920 roku – gen. Józef Haller. Dowodził Armią Ochotniczą, która murem młodych serc zagrodziła najeźdźcy drogę do Stolicy. Jeszcze jako biskup polowy Wojska Polskiego mogłem spotykać ostatnich żołnierzy tamtej zwycięskiej wojny w obronie wiary i wolności. Stanęły świątynie-wota, na warszawskim Kamionku, w Białymstoku… Dziękowano Matce Bożej Zwycięskiej za wspomożenie…

W sierpniu 1944 roku rozbłysła łuna nad Warszawą, rozpoczął się samotny bój Powstania Warszawskiego. Padły kamienie młodego życia na warszawski szaniec wolności za każdy kamień Twój, Stolico, za piękno, prawość, odpowiedzialność polskiego życia. Nie za to, aby ulicami Stolicy przemierzały tzw. parady równości, nie za to, aby znak Chrystusowej Męki był na nich wyszydzany i z nich usuwany.

Powiał znów wiatr wolności w pamiętnym sierpniu 1980 roku od bałtyckich stoczni i portów, których bramy i ogrodzenia zdobiły wizerunki Matki Jezusowej. Pamiętny wiatr Solidarności, który wciąż jest wezwaniem, zadaniem do końca niespełnionym, wyrzutem niejednego sumienia.

Media, „czwarta władza”, media wolne, miały służyć ludziom, a nie ich pouczać i batożyć – jak powiedział Krzysztof Skowroński – Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

To jest wiano przeszłości. Powinno wciąż stanowić czytelny motyw polskiego życia, odpowiedzialnego i godnego tamtej ofiary, tamtej miłości…

Pan Bogdan Tomaszewski pytany w wywiadzie przez panów Jacka i Michała Karnowskich o to, „Czy podoba się Panu dzisiejsza Polska” odpowiedział: „To dziwna niepodległość. Ta przedwojenna była jasna, czysta, słoneczna, taka jednoznaczna. A teraz wszystko jest takie nieoczywiste, takie rozmyte. Jak by nie było do końca naprawdę na serio”.

Nie można tego wiana wyminąć, odsunąć w kąt pamięci, traktować jako muzealny rekwizyt. Trzeba z niego wciąż czerpać motywy życia, wartości, przywiązania do tego co polskie, co nasze, co tworzy tożsamość narodu, który wie skąd przychodzi. Narodu Prymasa Tysiąclecia, narodu błogosławionego Jana Pawła II, narodu, który zasłużył na szacunek, narodu, który – pośród zagrożeń naszego wieku – chce iść odwiecznymi drogami, których kierunek pokazuje On, Jezus Chrystus, i Jego Matka.

Idźmy z Nimi i za Nimi. Niech nie zabraknie dla Nich miejsca w Ojczyźnie. Przed nami ogłoszony przez Ojca Świętego Benedykta XVI Rok Wiary. Dlatego prowadź nas Matko – do Syna!

Kończę słowami modlitwy błogosławionego Jana Pawła II wypowiedzianymi tu, w Kalwarii Zebrzydowskiej, przed dziesięciu laty, 19 sierpnia 2002 roku:

Wejrzyj, łaskawa Pani, ma ten lud,
który od wieków pozostawał wierny Tobie i Synowi Twemu.
Wejrzyj na ten naród,
który zawsze pokładał nadzieję w Twojej matczynej miłości.
Wejrzyj, zwróć na nas swe miłosierne oczy…

Amen.



POLECAMY

Wybrane intencje

Proszę o modlitwę w intencji zdrowia dla mojej mamy Katarzyny

Magdalena - Białystok


PIELGRZYM
KALWARYJSKI

Pielgrzym nr 73/2024


Temat numeru:
JA JESTEM Z WAMI