Kontakt Klasztor w Kalwarii

Klasztor oo. Bernardynów  
ul. Bernardyńska 46,
34-130 Kalwaria Zebrzydowska
tel. +48 33 8766 304;
tel. +48 33 8765 499;
tel. +48 33 8765 301;
Zakrystia wew. 249;
Recepcja Domu Pielgrzyma:
tel. +48 33 8765 539;
Dewocjonalia +48 33 8765 525;
Gastronomia +48 608 211 992;
email: info@kalwaria.eu


Msze święte w Kalwarii

MSZE ŚWIĘTE W NIEDZIELE I ŚWIĘTA:  
 06.00, 07.00, 09.00, 11.00, 13.00, 15.00, 17.00, 19.00

MSZE ŚWIĘTE W DNI POWSZEDNIE:  
 06.00, 07.00, 08.00, 09.00, 12.00, 17.00*, 19.00**

SPOWIEDŹ W SANKTUARIUM:  
 Od 1 XI do Niedzieli Palmowej (sezon zimowy) - 6.00 - 17.30
Od Niedzieli Palmowej do 31 X (sezon letni) - 6.00 - 19.30



15.04.2023 – OSTATNIE POŻEGNANIE ŚP. O. EDWARDA PAWULA OFM





W sobotę 15 kwietnia w Bazylice Matki Bożej Anielskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej pożegnaliśmy śp. o. Edwarda Pawula OFM – pedagoga młodzieży licealnej i zakonnej oraz misjonarza w dawnym Zairze (obecnie: Demokratyczna Republika Konga).

  
W ostatnim pożegnaniu uczestniczyli licznie zebrani zakonnicy i kapłani oraz przyjaciele i rodzina, na czele z bratem bliźniakiem Zmarłego – ks. Antonim Pawulem. Mszy św. pogrzebowej przewodniczył Prowincjał, o. Teofil Czarniak. Kazanie wygłosił Moderator Ewangelizacji Misyjnej, o. Jarosław Kania.

Kaznodzieja zaznaczył, że chociaż zwykle postrzegamy śmierć jako odejście, stratę, to w pojęciu ucznia Chrystusa powinna ona być inaczej odczytywana:
Śmierć to dla osoby wierzącej zmiana adresu zamieszkania. Dziś prosimy miłosiernego Boga, aby nowym adresem o. Edwarda było niebo, gdyż tam, od początku czasów, w kartotekach niebiańskich zostało zapisane jego imię. (…)
Jego ołtarzem stało się łóżko. Od jakiegoś czasu widziałem, że cierpienie i ogromny ból odmalowywały się na jego obliczu. W rozmowie wybrzmiewało jego bogate doświadczenie życiowe, zgromadzone w Polsce, we Francji i w Zairze. Jego cierpienie potęgowało się, kiedy coraz słabiej słyszał. Był wykwintnym obserwatorem otaczającej nas rzeczywistości, którą potrafił analizować, trafnie ocenić i rzeczowo o niej mówić. Był też człowiekiem bardzo oczytanym. Jak nikt inny znał się na historii, geografii, językach: francuskim, łacinie i suahili. Zdradzał nieugiętą chęć do pracy, ale też był świadomy swoich problemów zdrowotnych. Dzisiaj myślę, że wyczuwał zbliżający się kres swojego życia, że był świadomy, iż dobiegało końca jego czuwanie na tej ziemi.
Stajemy więc dzisiaj w zadumie, by choć przez chwilę jeszcze przedłużyć wspomnienie jego życia, życia nader bogatego i oszlifowanego miłością i cierpieniem jak Boży diament, którego pięknem wielu się syciło. Stajemy w zadumie wdzięczności za ogrom dobra, jakie dokonało się przez jego posługę jako człowieka, zakonnika, kapłana, pedagoga i wychowawcy. Stajemy wreszcie w zadumie nad jego postawą wiernego sługi, czuwającego dniem i nocą i oczekującego swego Pana aż przyjdzie. (…)
Ojcze Edwardzie! Wiemy, że się kiedyś spotkamy. Wiemy, że prędzej czy później ta śmierć musiała nadejść. Wiemy, że jeśli Bóg Cię zabrał, to dlatego, że tam Ci będzie lepiej. Wiemy też, że trzeba nam modlić się za Ciebie, co by dobry Pan oczyścił duszę z tego co jeszcze brudne. To wszystko wiemy, ale po ludzku jest nam strasznie żal, żal, bo odszedł od nas pasterz dobry, mądry i Boży.

Na zakończenie Mszy św. słowa pożegnania wygłosił brat śp. o. Edwarda – ks. Antoni:
Całe moje życie było związane z Tobą. Przyszliśmy razem na ten świat. Ale widzę, że wyprzedziłeś mnie w wielu sprawach. Najpierw opuściłeś mnie, przerwałeś naukę w liceum i wybrałeś zakon. (…) Ten, który powołał nas do życia i do kapłaństwa, wybrał dla Ciebie najpiękniejszy czas na odejście z tego świata – najważniejsze dni w roku liturgicznym, czyli Oktawę Wielkanocy. Spotkała Cię wielka łaska i ja za to Bogu dziękuję. (…) O. Edward kilkakrotnie mi mówił: „ja, gdybym miał na nowo wybrać drogę, to jeszcze raz wybrałbym kapłaństwo w Zakonie św. Franciszka”. Z tego miejsca, na którym był szczęśliwy, przeszedł do jeszcze szczęśliwszego miejsca – mocno w to wierzę. Żyj w pokoju, ale równocześnie pamiętaj o nas wszystkich!

Na koniec głos zabrał bratanek o. Edwarda:
W imieniu rodziny chciałem Ci podziękować za dobro, którym nas obdarzałeś, a przede wszystkim za Twoją obecność. Mimo życia w zakonie nigdy nie zapomniałeś o swojej małej Ojczyźnie, o Giedlarowej. Tam najczęściej spędzałeś swoje wakacje. To, co nas dotyczyło, było dla Ciebie ważne. Dziękujemy za to, że byliśmy dla Ciebie ważni! (…)

 

Trumna z ciałem śp. o. Edwarda spoczęła w grobowcu zakonnym pod Kaplicą św. Anny.

 

Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie!

o. Alojzy Garbarz OFM | Rzecznik Prasowy Prowincji
fot. o. Franciszek Salezy Nowak OFM | Biuro Prasowe Sanktuarium


47449 47450 47451 47452 47453 47454 47429 47430 47431 47432 47433 47434 47435 47436 47437 47438 47439 47440 47441 47442 47443 47444 47445 47446 47447 47448 47409 47410 47411 47412 47413 47414 47415 47416 47417 47418 47419 47420 47421 47422 47423 47424 47425 47426 47427 47428 47405 47406 47407 47408 47444 47445 47446 47447 47448 47449 47450 47451 47452 47453 47454 47424 47425 47426 47427 47428 47429 47430 47431 47432 47433 47434 47435 47436 47437 47438 47439 47440 47441 47442 47443 47405 47406 47407 47408 47409 47410 47411 47412 47413 47414 47415 47416 47417 47418 47419 47420 47421 47422 47423