21717
- /
Jestem w specyficznej sytuacji. Mieszkam w wynajętym mieszkaniu, mam 61 lat, wzięłam do siebie matkę. Od początku (5 lat) pod naszą nieobecność znikają rzeczy, w tym – dokumenty, demolowane są meble, znalazłyśmy potłuczone 2 szklane stoliki, a sąsiadka lat 30+ opisuje w internecie moje ubrania wiszące w szafie i buty, wyśmiewając mnie. Na osiedlu działa mafia, która wchodzi ludziom do mieszkań, mają wszystkie klucze. Ta sama złodziejka i morderczyni pisała, że należy mnie pochować żywcem w dębowej trumnie, bo wtedy sie nie wydostanę. Nie mogę zawieźć mojej matki do kościoła, na zakupy ani na cmentarz, z obawy przed tymi włamywaczami. Zawsze 1 z nas musi być w domu a mama wydaje na taksówki pieniądze, których i tak po wszystkich opłatach zostaje nam rozpaczliwie mało, żyjemy na granicy ubóstwa. Boże błagam Cię spraw, aby ten proceder się skończył, aby oni zostali za to ukarani, aby już nie mogli się do nas włamywać, okradać nas ani planować że mnie zabiją. PROSZĘ CIĘ O SPRAWIEDLIWOŚĆ, W PRZECIWNYM WYPADKU SKOŃCZĘ ZE SOBĄ.