Abp Depo: W Maryi odnajdują siebie wszystkie matki.

Do Matki Bożej Kalwaryjskiej w dorocznej pielgrzymce przybyli wierni archidiecezji częstochowskiej na czele ze swoim pasterzem, abpem Wacławem Depo, który przewodniczył Eucharystii w bazylice i wygłosił kazanie.
Arcybiskup rozpoczął od stwierdzenia, że życie Jezusa i Maryi są związane z największym cierpieniem świata i nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, dlaczego taki był zamysł Boży. Wiemy z ust Jezusa, że każdy kto chce pójść za Nim, musi się zaprzeć samego siebie, musi zgodzić się z rozmaitymi trudami życia.
– Droga życia Jezusa i Jego Matki stanie się pewnym zwierciadłem naszej wiary, w którym będzie mógł się przejrzeć cały Kościół i każdy z nas, zmierzający do zjednoczenia z Bogiem. Proroctwo Symeona spełnia się w scenie na Kalwarii – zaznaczył arcybiskup.
Mówił też, że każdy człowiek, który uwierzy w Jezusa będzie miał Maryję za matkę. Ona jest w chrześcijańskim losie, przy każdym osobistym czy wspólnotowym krzyżu i dała najwyższy przykład, że nie wolno się sprzeciwiać zamysłowi Boga, który prowadzi życie do wolności. Przypomniał także słowa św. Jana Pawła II z pierwszej pielgrzymki do Polski: Proszę was abyście nigdy nie wzgardzili tą miłością, która jest największa, a która objawiła się w krzyżu Jezusa Chrystusa – i przypomniał, że to nie była tylko prośba papieża, ale testament, który ciągle czeka na spełnienie.
– Maryja, Dziewica z Nazaretu, Matka Syna Bożego, a jednocześnie Matka Bolesna będzie żywą pamięcią o Jezusie, żywym dowodem, że nasze życie to nie jest cierpiętnictwo, płaczliwość, bezradność, to nie jest pusty lament i bezsensowna tragedia. To jest nasze uczestnictwo w dramacie miłości, którą można po ludzku ukrzyżować, ale która rodzi życie potężniejsze od śmierci i zła, w które uwikłał się człowiek – powiedział.
Następnie przypomniał wydarzenia z życia Emilii Wojtyłowej. Po śmierci córki Olgi miała wyraźne polecenie, by nie przyjmować kolejnego dziecka, a kiedy się poczęło, inny lekarz, Samuel Taub, Żyd, prowadził Emilię do urodzenia kolejnego dziecka, którym był obecny św. Jan Paweł II, dlatego na pomniku nagrobnym lekarza napisano: Jego życie było ofiarą dla innych.
Drugi obraz matki, śp. Marianny Popiełuszko. Kiedy zapytano ją już po pogrzebie jej syna, męczennika, Jerzego: Jak można było przeżyć najpierw rozpoznanie cierpiącego i zabitego syna, a później cały dramat pogrzebu, odpowiedziała: Ja zawsze wpatruję się w Maryję. Ona dała Bogu Syna, a Bóg pozwolił Go ludzkimi rękoma zabić ja również porodziłam syna i oddałam go Bogu. I on żyje w Bogu.
– To są przykłady matek, których wiele jest na polskiej ziemi, ale te przykłady są nam dzisiaj szczególnie potrzebne, kiedy w Europie i Polsce uchwala się prawa, które pokazują, że zabijanie jest prawem człowieka. To jest wbrew Bogu i wbrew naturze. Wbrew przyszłości. I dlatego rozumiemy, że Maryja jest dla nas matką niezawodnej nadziei – zaznaczył.
Na zakończenie arcybiskup odmówił modlitwę do Matki Bożej Bolesnej.
Po mszy św. metropolita częstochowski oddał całą archidiecezję wstawiennictwu Matki Bożej, odmawiając przed cudownym obrazem modlitwę zawierzenia.
Wierni przybyli na modlitwę udali się na Dróżki Kalwaryjskie. Modlitwę poprowadził organizator pielgrzymki, Ks. Stanisław Gasiński, kustosz Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego Kalwaryjskiej Matki Zawierzenia w Praszce.




