Pielgrzymka Rodzin Diecezji Bielsko – Żywieckiej
– Jezus wzywa do okazywania miłosierdzia wobec potrzebujących i grzesznych, a przy tym zapewnia, że przyszedł na świat, aby okazywać miłosierdzie tym, którzy uznają swoją winę i grzech – mówił podczas Pielgrzymki Rodzin Diecezji Bielsko – Żywieckiej bp Roman Pindel, ordynariusz diecezji.
Modlitwa Pielgrzymów rozpoczęła się od nabożeństwa Drogi Krzyżowej na Dróżkach Kalwaryjskich. Po zakończeniu, przy ołtarzu polowym, celebrowana była uroczysta Eucharystia.
Na początku Mszy św. wszystkich Pielgrzymów witał o. Cyprian Moryc OFM, kustosz sanktuarium. Mówił o tym, że ziemia bielska i żywiecka jest usłana kapliczkami z figurą Jezusa z kościoła III Upadku w Kalwarii. Chrystus w tych kapliczkach wskazuje drogę na świętą górę kalwaryjską, tym bardziej Kalwaria wita wszystkich przybyłych do sanktuarium.
Homilię wygłosił Biskup Roman. Na jej początku zaznaczył, że imię patrona dnia, św. Mateusza, oznacza Dar Boga. Mateusz był nie tylko darem dla rodziców, jako dziecko, ale też darem dla innych, sobie współczesnych oraz następnych pokoleń wyznawców Jezusa.
– Darem od Boga okazał się bowiem Mateusz dla Kościoła, zwłaszcza dla tego, w którym żył, głosił i pisał Ewangelię. Okazał się nieocenionym Darem, ponieważ jak mało kto potrafił żydowskim wyznawcom uzasadniać, że Jezus jest Mesjaszem, zapowiadanym przez proroctwa – tłumaczył biskup.
W dalszych słowach komentował odczytany fragment Ewangelii. Mówił, że przedstawia on Mateusza w dwóch sytuacjach, wpierw w pracy, następnie zaś w spotkaniu z gośćmi w domu, którego Gospodarzem jest Jezus z uczniami.
– Co może powiedzieć Mateusz tym, którzy żyją dziś, gdy idzie o pracę i o relację z innymi w środowisku zróżnicowanym pod względem wiary i zasad życia? – pytał i następnie wskazał na pracę celnika, która sprawiała, że Ewangelista nie był lubiany, a wręcz traktowano go jako kolaboranta oddanego zaborcy. Widziano w nim też człowieka rytualnie nieczystego, a więc niezdolnego do kultu i czystej modlitwy.
Następnie, rozważając opis ewangeliczny, pytał, co stało się, że Mateusz nagle zdecydował się na radykalną zmianę w swoim życiu?
– W tym miejscu, w którym poborca podatkowy wiele razy dopuszczał się nieuczciwości i zdrady, zaciągając nieczystość rytualną, zjawia się Jezus. On nie zważając na to, co robi Mateusz, spogląda na niego jak na tych, których powołał od sieci z rybami i z łodzi z bliskimi i wspólnikami. Mówi do Mateusza: „Pójdź za Mną”, a nie: „Wpierw rzuć tą pracę, zajmij się czymś czystym, a może cię powołam” – tymi słowami kaznodzieja wskazał na sens wydarzeń w komorze celnej Mateusza i jego sercu.
Stwierdził, że dzisiejsza Ewangelia ukazuje pierwszą naukę, jaką daje Jezus Mateuszowi. Dzięki niej Mateusz może poznać nie tylko to, jak Jezus traktuje faryzeuszów i ludzi grzesznych, ale także może on odkryć, dlaczego akurat on został powołany. Słowa Jezusa: „Starajcie się zrozumieć, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary. Bo nie przyszedłem wzywać sprawiedliwych, ale grzeszników” umacniają Mateusza w szybko dokonanym wyborze.
– Mateusz dowiaduje się, że Jezus wręcz szuka, wzywa do nawrócenia i pójścia za Sobą przede wszystkim takich, którzy uznają się za grzeszników i oczekujących wybawienia od Boga. Musi więc uznać się za grzesznika, któremu Jezus odpuszcza grzechy, a do tego powołuje do głoszenia dobrej nowiny dla takich jak on – podsumował biskup.
Na zakończenie liturgii do posługi w Domowym Kościele, jako pary rejonowe, zostały pobłogosławione trzy pary małżeńskie. Wszystkie małżeństwa zebrane na modlitwie odnowiły swoje przyrzeczenia.
o. Tarsycjusz Bukowski OFM | Biuro Prasowe Sanktuarium