KUSTOSZ SANKTUARIUM: JEZUS Z BETLEJEM JEST Z NAMI W NAJŚWIĘTSZYM SAKRAMENCIE
– Święty Franciszek nauczał, że nie mamy niczego świętszego i wspanialszego na ziemi, jak Eucharystia. Jezus z Betlejem jest z nami w tabernakulach, w Najświętszym Sakramencie. To jest najważniejsze. To jest pierwsze przesłanie świąt – mówił o. Cyprian Moryc OFM w Uroczystość Narodzenia Pańskiego. Kustosz sanktuarium przewodniczył uroczystej sumie oraz podczas pozostałych Mszy św. zwracał się do przybyłych Pielgrzymów.
W wypełnionej po brzegi bazylice kalwaryjskiej zgromadzili się na świątecznej Eucharystii wierni, szczególnie licznie rodziny z dziećmi. Podczas liturgii homilię wygłosił Ojciec Kustosz. Na jej początku przypomniał, że Święta Bożego Narodzenia są celebracją największej prawdy wiary o wcieleniu Boga.
– Przyzwyczailiśmy się do chrześcijaństwa jako religii objawionej. Przestajemy już mówić, myśleć, bronić objawienia. Zaczynamy traktować chrześcijaństwo jak jedną z wielu religii. Starożytni myśleli inaczej. Ludzie szukali Boga. Chrześcijaństwo nie jest jedną z propozycji. Jest objawieniem, zaistnieniem Boga w czasie – mówił kapłan.
Dalej przypomniał, że Bóg zyskał w Chrystusie ludzkie oblicze, ludzkie imię i stał się bliski człowiekowi. Za sprawą wysiłku i łaski, ale jednak dostępny. To jest to kluczowe pojęcie, które pozwala nam zrozumieć dar Świąt Bożego Narodzenia.
– Bóg objawia się jako miłosierny, dobry, jako czuły Ojciec. Objawia się w Jezusie, w maleńkim niemowlęciu, bezsilnym dziecku, które przychodzi w uniżeniu, w ubóstwie, niechciane, witane przez wyrzutków społeczeństwa, przez prostych pasterzy, pogardzanych w Izraelu magów ze wschodu – komentował dalej.
Następnie odwołał się do wschodnich ikon przedstawiających Boże Narodzenie, gdzie Dzieciątko Jezus jest ukazane, jako bardzo maleńkie, jak ziarenko, najmniejsze ze wszystkich elementów ikony, ledwo zauważalne.
– Wielcy tego świata, tyranii, robią dużo szumu, dużo zgiełków, działają ostentacyjnie, agresywnie, stosują przymus, walczą, a Bóg żywy i prawdziwy w Jezusie objawia inną logikę. Działa w sposób ukryty, w sposób pokorny, prosty, przemienia świat jakby od środka, przemienia człowieka od serca – przypomniał także starożytną interpretację o tym, że Chrystus narodził się we wnętrzu ziemi, jakby w podziemiach pałacu Heroda.
Dlatego Chrystus przemienia świat nie przemocą, władzą, czy naciskiem, ale miłością. Jezus w Betlejem ukazał się jako życie, a wielcy tego świata nie chcą brać niewinnych dzieci w obronę. Przypomniał, że św. Franciszek adorował Jezusa w żłóbku, adorował Boga jako dziecię, niemowlę.
– To dzisiaj jest szalenie aktualne, przeżywamy jubileusz 800 lat od urządzenia tej pierwszej szopki, jasełek franciszkańskich w Greccio. Potrzebujemy tego jubileuszu, dlatego że wielcy tego świata, komisarze chcą zlikwidować Boże Narodzenie, zastąpić świętami zimowymi albo świętami końca roku. Dziwne mają nazwy. To są ci sami ludzie, rzecz paradoksalna, że zachwycają się świętym Franciszkiem, jako taką cudowną, wspaniałą postacią, a nic nie rozumieją z jego przesłania – powiedział ojciec Cyprian.
Jako najważniejsze przesłanie wydarzenia zorganizowanego przez św. Franciszka w Greccio, Kustosz podał złączenie Bożego Narodzenia z ołtarzem, a więc tajemnicą Eucharystii, która była głównym punktem tego spotkania.
– Franciszek z Asyżu ubolewał, że miłość nie jest kochana. Chcielibyśmy przeżywając Boże Narodzenie, jednak odkryć właśnie miłość wcieloną i przyjąć Ją do naszych serc. Może naszą niedoskonałą, wadliwą miłością, ale jednak miłością – zakończył.
o. Tarsycjusz Bukowski OFM | Biuro Prasowe Sanktuarium
