18.03.2017 – Nasze pielgrzymowanie się nie kończy
Ostatnim przystankiem na pielgrzymim szlaku w ojczyźnie Jezusa Chrystusa był dla pielgrzymów z Kalwarii Zebrzydowskiej franciszkański kościół pw. św. Piotra w Tel Awiwie. W malowniczo położonej nad morzem świątyni pielgrzymi kalwaryjscy dziękowali za otrzymane w ostatnich dniach duchowe dary i modlili się o ich obfite owoce. Powierzali Bogu również swoich bliskich, przyjaciół i znajomych, do których wracają po tygodniowej wędrówce śladami Zbawiciela.
Mszy św. przewodniczyli dwaj pasterze towarzyszący polskim pielgrzymom – Ks. kard. Stanisław Dziwisz i Ks. bp Kazimierz Górny. „W ciągu tych wyjątkowych dni staliśmy się wspólnotą i mieliśmy poczucie, że jesteśmy razem” – mówił w homilii Kustosz kalwaryjskiego Sanktuarium O. Azariasz Hess OFM. Podkreślał, że dzięki temu doświadczeniu w pielgrzymach odżyło „poczucie wspólnoty, która ma na imię Kościół”.
„Nawiedzaliśmy miejsca dla nas najświętsze, mogliśmy własnymi rękami dotknąć pustego grobu Jezusa. To powinno umocnić w nas pragnienie dzielenia się tym doświadczeniem i naszą wiarą” – kontynuował, podkreślając, że świadectwo życia realizuje się w bardzo konkretnej rzeczywistości.
„Żyjemy w czasach trudnych dla Kościoła. Co kilka minut na ziemi traci życie człowiek. Tylko dlatego, że wierzy w Jezusa i nie chce się tej wiary wyprzeć” – mówił O. Hess. Zaznaczył, że Kościół wyrasta i odnawia się na krwi męczenników. „Gdyby to, w co wierzymy, nie było prawdą, nikt by za to życia nie oddawał” – argumentował.
Trudności współczesnego Kościoła przejawiają się także w procesach laicyzacyjnych, zwłaszcza w krajach starej Europy. „W ubiegłym roku we Francji zburzono 12 tys. budynków kościelnych, bo nikt już nie chciał się w nich modlić” – opowiadał kalwaryjski kustosz. Dlatego ważne jest swiadectwo wiary w samym Kościele. „Kościół to my. Jeśli stawiamy Kościołowi warunki, stawiamy je także sobie. Jeśli go krytykujemy – krytykujemy siebie” – argumentował.
„Nasze pielgrzymowanie nie kończy się. Módlmy się, aby duchowe doświadczenia, które stały się naszym udziałem w Ziemi Świętej, zaowocowały. Abyśmy byli dobrymi ludźmi, dobrymi chrześcijanami” – zaapelował O. Azariasz Hess.