10.04.2020 – LITURGIA MĘKI PAŃSKIEJ

– To do nas, współczesnych swoich uczniów, mówi Ukrzyżowany Pan: „Oto Matka Twoja!”, dlatego zabierz Ją w sercu do swojej rodziny, do codziennych zajęć i obowiązków; tak jak była przy swoim Synu, także pod Jego krzyżem, tak będzie i przy tobie, przy twoim krzyżu – mówił podczas Liturgii Męki Pańskiej o. Micheasz Okoński OFM, wikary klasztoru, który przewodniczył wielkopiątkowej modlitwie w kalwaryjskiej bazylice.
Liturgia rozpoczęła się w ciszy. Po dojściu asysty liturgicznej do ołtarza, celebrans upadł na twarz w postawie symbolizującej uniżenie się Jezusa aż do śmierci. Po odczytaniu opisu Męki Pańskiej celebrans wygłosił homilię.
Na początku ojciec Micheasz odwołał się do wydarzeń z dnia poprzedniego. Nawiązując do tajemnicy Wielkiego Czwartku stwierdził, że Kościół, jak dobra Matka prowadzi nas dzisiaj na Golgotę, gdzie umarł Zbawiciel.
– Dziś jest ten dzień w którym to się dokonało – Krew została rozlana; z ran Jezusowych, z Jezusowego boku, jak ze źródła, wypłynęły zdroje miłosierdzia.
Kaznodzieja mówił, że na Golgocie „Jezus myślał o każdym z nas”, dlatego w czasie, w którym wielu tęskni za Eucharystią warto spojrzeć na krzyż. Który nosimy na szyi, lub wisi w naszym mieszkaniu.
– Przypomnij sobie ten obraz, jak chory i cierpiący Święty Papież, który nie mógł uczestniczyć w wielkopiątkowej drodze krzyżowej, w swoim domu trzymał krzyż w dłoniach i jak dziecko przytulał się do swojego Ojca.
Nikt nie jest w tym trudnym czasie sam, ponieważ, jak pod krzyżem Jezusa Maryja, tak samo jest obecna w trudnościach swoich dzieci.
– Dziś w ten wielkopiątkowy wieczór nie jesteśmy sami, bo tak jak pod krzyżem swojego Syna stała Bolejąca Matka, tak dziś stoi przy nas, aby nas umacniać; właśnie tu na Kalwarii widać to szczególne zjednoczenie Matki z Synem. Przecież tu, w bazylice kalwaryjskiej, widać tę matczyną troskę i miłość Matki do Syna – Matka tuli z miłością swojego Syna w kalwaryjskim wizerunku; ale i na kalwaryjskich dróżkach: kaplica serca, tych dwóch serc zjednoczonych ze sobą.
Ojciec Micheasz zwrócił uwagę, że dziś także spotykamy dobrych ludzi: „Szymonów, którzy dbają o nasze bezpieczeństwo; Weroniki, które pielęgnują w szpitalach; niewiasty, które troszczą się o chorych i cierpiących. Na tej drodze krzyżowej nie jesteśmy sami, jest z nami także Jezus, cierpiący Pan, który nieustannie nas podnosi nie tylko z naszych upadków, ale umacnia w cierpliwości, miłości i poświęceniu”.
Mówił także, że dzisiaj również my mamy dokonać wyboru: Jezusa, lub Barabasza.
– Wybór Barabasza to życie bez przykazań, bez wartości, bez nakazów i zakazów; życie które prowadzi do śmierci. Wybór Jezusa to życie, które przez krzyż prowadzi do zmartwychwstania – zakończył kaznodzieja.
W modlitwie powszechnej, która w tym dniu ma szczególnie rozbudowaną formę, uwzględniono także wezwanie „za całą ludzkość, która cierpi w wyniku szerzącej się epidemii”.
Po liturgii Najświętszy Sakrament został wystawiony do adoracji w kaplicy cudownego obrazu Matki Bożej Kalwaryjskiej, gdzie przygotowano Grób Pański.
o. Tarsycjusz Bukowski OFM |Biuro Prasowe Sanktuarium
fot. o. Franciszek Salezy Nowak OFM | Biuro Prasowe Sanktuarium