Kontakt Klasztor w Kalwarii

Klasztor oo. Bernardynów  
ul. Bernardyńska 46,
34-130 Kalwaria Zebrzydowska
tel. +48 33 8766 304;
tel. +48 33 8765 499;
tel. +48 33 8765 301;
Zakrystia wew. 249;
Recepcja Domu Pielgrzyma:
tel. +48 33 8765 539;
Dewocjonalia +48 33 8765 525;
Gastronomia +48 608 211 992;
email: info@kalwaria.eu


Msze święte w Kalwarii

MSZE ŚWIĘTE W NIEDZIELE I ŚWIĘTA:  
 06.00, 07.00, 09.00, 11.00, 13.00, 15.00, 17.00, 19.00

MSZE ŚWIĘTE W DNI POWSZEDNIE:  
 06.00, 07.00, 08.00, 09.00, 12.00, 17.00*, 19.00**

SPOWIEDŹ W SANKTUARIUM:  
 Od 1 XI do Niedzieli Palmowej (sezon zimowy) - 6.00 - 17.30
Od Niedzieli Palmowej do 31 X (sezon letni) - 6.00 - 19.30


Strona główna » Homilie wybrane A.D. 2013 » Kazanie na otwarcie Odpustu Wielkiego Tygodnia – Niedziela Pamowa – 24.03.2013

Kazanie na otwarcie Odpustu Wielkiego Tygodnia – Niedziela Pamowa – 24.03.2013




Kazanie Kustosza Sanktuarium O. Gracjana Kubicy OFM wygłoszone
na otwarcie Odpustu Wielkiego Tygodnia
podczas MISTERIUM MĘKI PAŃSKIEJ W NIEDZIELĘ PALMOWĄ
24.03.2013

Umiłowani Pielgrzymi!
Tak bardzo pragniemy być ludźmi sukcesu, dlatego tak chętnie dołączamy do tego radosnego „Hosanna Synowi Dawidowemu”, które dzisiaj towarzyszy Jezusowi wkraczającemu do Jerozolimy. Ustawiczna chęć wygrywania, czasami za wszelką cenę, zdaje się wypełniać całe nasze życie. Już od poczęcia, człowiek nastawiony jest na sukces, o porażce nie ma mowy.

Lecz gdy wybrzmi radosna pieśń chwały przyjdzie nam zmierzyć się z dramatem zdrady i w końcu okrutnej męki naszego Zbawiciela. Dlatego Bóg postawił na drodze naszego życia Kalwarię, abyśmy mogli chociaż na chwilę wejść w tajemnicę cierpienia. Te zbawcze wydarzenia Wielkiego Tygodnia po raz kolejny zmuszają nas do postawienia sobie, tu na Kalwarii, kilku pytań: czy moja wiara w Chrystusa to wiara w Krzyż? czy potrafię przyjąć wolę Boga i zgadzam się na cierpienie w moim życiu? i czy potrafię z pokorą podejść dotajemnicy krzyża?


Umiłowani Pielgrzymi!
Rozpoczynamy Wielki Tydzień, czas szczególnej zadumy nad tajemnicą krzyża. Syn Boga przyszedł na ziemię nie po to, by nas od krzyża uwolnić, lecz po to, by nas nauczyć właściwego podejścia do niego. Chrystus sam dał nam przykład. Dobrowolnie przyjął krzyż i zgodził się na cierpienie. Chrystus jednoznacznie ukazał całemu światu, że tu na ziemi nie można uniknąć krzyża, nie można od niego uciec. Niestety, nie wielu to zrozumie.

A przecież znacznie łatwiej żyć temu, kto liczy się z możliwością krzyża w swoim życiu, niż temu, kto od krzyża ucieka. Każdy kto z miłością podchodzi do krzyża potrafi zachować pokój, gdy krzyż nie przychodzi, ale też nie dziwi się i nie rozpacza gdy krzyż się pojawi się w jego życiu.

W jednym ze swoich rozważań Ksiądz Staniek przytacza taką historię: Ojciec, wracając od rzeźbiarza, niósł metrowej wysokości krzyż. Obok niego kroczył jego sześcioletni synek. Zmierzali do swego niewielkiego domku, który wybudowali pod lasem, mając na uwadze rodzinny odpoczynek w czasie wakacji i ferii. Obserwował ich sąsiad, który na drugiej działce wykończył już swój domek i cieszył się perspektywą wygodnego i beztroskiego życia z dala od wielkiego miasta. Kiedy przechodzili obok niego, zdziwiony zapytał: „A po cóż tak wielki krzyż niesiesz do domu?”. Ojciec odpowiedział: „Bo jeśli go nie wniosę, to sam przyjdzie”. Ot, krótka sąsiedzka wymiana zdań, o której się szybko zapomina. Upłynęło kilka miesięcy. Pogotowie odwiozło sąsiada wprost na stół operacyjny. Wtedy mały synek przypomniał wypowiedziane słowa: „Tato, miałeś rację. Sąsiad nie wniósł krzyża do domu, to krzyż sam do niego przyszedł”.

Ta prosta historia ukazuje nam dwie, jakże różne postawy podejścia do krzyża. Jedna to postawa, w której człowiek udaje, że cierpienie to towar dla biedaków i życiowych nieudaczników. Siłaczy cierpienie nie dotyka. Ale to czysta iluzja. Bo na ziemi nie da się stworzyć szczęśliwego domu, do którego cierpienie nie ma wejścia.
Druga postawa jest otwarta na przyjęcie krzyża i złączenia go z codziennym życiem. To umiejętność budowania szczęśliwego domu, w którym jest miejsce na cierpienie. Wówczas ono nie stanowi zaskoczenia, ale gdy przyjdzie, jest traktowane jako gość honorowy, z którym człowiek się liczy. I taka postawa napełnia dom pokojem. Tylko miłość krzyża jest właściwą postawą ucznia Chrystusa.


Umiłowani Pielgrzymi!
Jakże pięknie ukazują nam tę miłość do krzyża kalwaryjskie Dróżki, na których pątnicy bez względu na pogodę i niepogodę łączą swoje życiowe krzyże, z krzyżem naszego Zbawiciela. Jakże pięknie tu na Kalwarii wyglądają rodziny wspólnie odprawiające Drogę Krzyżową. Jakże bardzo, nas Bernardynów – Stróżów Polskiej Jerozolimy, napawa optymizmem i radością widok młodego pokolenia pielgrzymów kalwaryjskich. Bo przecież Kalwaria to najlepsze miejsce, aby uczyć młode pokolenia Polaków szacunku do Krzyża i miłości do Boga. Bo przecież tu na Kalwarii Jezus z wysokości Krzyża mówi do każdego z nas patrząc na swoją Mamę: „Oto Matka twoja”. Dlatego tak jak umiłowany uczeń Jezusa, Jan, musimy zabrać do swego życia Maryję i powtórzyć za wielkim pielgrzymem kalwaryjskim bł. Janem Pawłem II – Totus Tuus Maryja. Cały Twój.

Umiłowani Pielgrzymi!
Papież Franciszek w dzisiejszej homilii, podczas mszy w Niedzielę Palmową na Watykanie powiedział, że "chrześcijanin nigdy nie może być smutny". Podkreślił, że radość wierzących nie wynika z posiadania, ale ze spotkania z Jezusem. Apelował, by nie przyzwyczajać się do zła. Tu, na Kalwarii musimy umieć pozostawić swoje smutki, aby z radością powrócić na swoja Drogę Krzyżową.

Papież Franciszek przypomniał również, że od 28 lat Niedziela Palmowa jest Światowym Dniem Młodzieży. Zwracając się do młodych ludzi, wyraził przekonanie, że przynoszą oni radość wiary i apelował, by nieśli krzyż na "peryferia świata". Dlatego z jeszcze większą odwagą zapraszamy na Kalwarię młodych świadków Chrystusa.

Umiłowani Pielgrzymi!
Kalwaria zawsze modliła się i modli w intencji Piotra naszych czasów. Dlatego w tym Roku Wiary, obchodząc Kalwaryjskie Dróżki, podziękujmy Bogu za wybór na Stolicę Piotrową Papieża Franciszka i polećmy opiece Matki Bożej Kalwaryjskiej Jego Pontyfikat. Pamiętajmy zarazem że to właśnie tu, na Kalwarii, Chrystus uczy nas najtrudniejszej sztuki – mądrego podejścia do krzyża, które wyraża się w przyjęciu cierpienia, z wiarą mocniejszą niż śmierć. Amen.